piątek, 20 stycznia 2017

Duży pies w mieszkaniu

Taki duży pies do bloku? Ale jak to? Będzie się męczył...ogród koniecznie musi być ogród. Takie opinie słyszeliśmy, gdy decydowaliśmy się na naszego aktualnego psa. Od początku wiedzieliśmy, że będzie duży, wymarzony, pomimo panującego mitu, że duże psy do mieszkań się nie nadają.

Długo zastanawialiśmy się nad wyborem rasy. Miał być duży, kudłaty, dosyć łatwy w szkoleniu, akceptujący inne zwierzęta. Wybraliśmy Leonbergera. Mieszka z nami w bloku. Czy się męczy? Nie sądzę. Śmiem twierdzić, że jest nawet całkiem zadowolony. Co więcej woli przebywać w tym samym pomieszczeniu co my: nieważne czy jest to łazienka, kuchnia czy sypialnia.


Odpowiednio dużo ruchu
Podejrzewam, że mit o konieczności posiadania ogrodu bierze się z przekonania, że pies musi się wybiegać. Owszem musi mieć zapewnioną codzienną odpowiednio dużą porcję ruchu. Posiadanie ogrodu ułatwia sprawę o tyle, że mamy do dyspozycji ogrodzony bezpieczny teren. Jednak wybieganie psa nie powinno ograniczać się do wypuszczenia psa "samopas" i niech sobie pobiega. Nadal powinien się z nim pobawić człowiek, ogród nie powinien także zwalniać z obowiązku wyprowadzania psa na spacer.
Osoby nie będące szczęśliwymi posiadaczami ogrodu z psem wychodzić na spacer muszą i to co najmniej trzy razy dziennie. Pies, któremu zapewni się na nich wystarczającą dawkę zabawy i odrobinę wysiłku intelektualnego nie będzie miał ochoty szaleć w mieszkaniu. Po powrocie ze spaceru będzie ono dla niego miejscem gdzie się śpi i je.
Dodatkowo psy należące do ras dużych i ogromnych bardzo często są spokojniejsze, cichsze i mniej energetyczne od mniejszych - raczej nie powinny zamęczać sąsiadów uporczywym szczekaniem. Mają też często mniejsze zapotrzebowanie na ruch od ras małych.

leonberger puppy


Socjalizacja
Przy psach ras dużych bardzo ważnym etapem jest socjalizacja szczeniaka, którą jest znacznie łatwiej przeprowadzić gdy pies spędza z nami więcej czasu. Częste spacery także wymuszają lepszą socjalizację z ludźmi, ruchem ulicznym itp.

Ponieważ przez fakt przebywania w mieszkaniu pies linieje nie sezonowo, a przez cały rok. Na dużego psa w mieszkaniu, zwłaszcza obdarzonego sporą ilością futra nie powinny się raczej decydować osoby, którym przeszkadza częste sprzątanie lub nieunikniona obecność sierści na ubraniach czy meblach w domu. Inną sprawą jest to czy osoby nadmiernie pedantyczne w ogóle powinny decydować się na posiadania jakiegokolwiek zwierzęcia z sierścią.

Więc czy można trzymać dużego psa w małym mieszkaniu? Tak, jeśli zapewnimy mu odpowiednie warunki. Powinniśmy:
  • mądrze wybrać rasę, uwzględnić jak wiele ruchu potrzebuje, w jakim celu hodowana była dana rasa.
  • zapewnić mu co najmniej trzy spacery dziennie o odpowiedniej długości i intensywności
  • wyznaczyć mu miejsce w mieszkaniu, które będzie jego "azylem". Miejsce, gdzie będzie mógł się wyciągnąć i odpocząć niepokojony przez nikogo.
  • zapewnić mu zwłaszcza latem chłodniejsze miejsce. 

Posiadanie ogrodu na pewno wiele ułatwia w posiadaniu jakiegokolwiek psa. Jego brak nie wyklucza jednak posiadania wymarzonego pupila. Wszystko zależy od zdroworozsądkowego podejścia właściciela.

poniedziałek, 16 stycznia 2017

Psie łapy zimą - jak dbać?

Zima u nas w pełni. Sypnęło śniegiem, przyszły mrozy - radość dla dzieciaków, przekleństwo kierowców i drogowców. Zaczęło się także odśnieżanie, sypianie piaskiem, solą i inną chemią żeby poruszać się w mieście można było łatwiej i przyjemniej. No właśnie czy przyjemnie dla wszystkich?

Designed by Freepik
Psie łapy nie otrzymują na zimę dodatkowej warstwy, która ochroniłaby je przed szkodliwą chemią rozsypywaną zimą po chodnikach i drogach. Dodatkowo śnieg zbijający się w tracie spaceru między opuszkami i tworzące się tam bryłki lodu znacznie pogarszają komfort poruszania się naszego pupila.

To wszystko może doprowadzić do powstania ran, odmrożeń i oparzeń (od środków chemicznych) oraz zatruć gdy pies po spacerze starannie łapy wyliże.

Wiadomo, że lepiej zapobiegać, niż leczyć i najczęściej nie wymaga to specjalnego wysiłku ze strony właściciela. Jak więc możemy pomóc naszemu pupilowi:

Wycieranie łapek

Najprostszym i najtańszym sposobem na minimalizowanie skutków zimy dla psich łap jest ich wycieranie po każdym spacerze lub jeszcze lepiej opłukanie łap w ciepłej wodzie i następnie wytarcie do sucha.

Wycięcie sierści pomiędzy opuszkami

Żeby spowolnić tworzenie się lodowych kulek między opuszkami łap można wyciąć (nożyczkami o zaokrąglonych końcach) delikatnie sierść, która znajduje się między nimi. Zapobiegnie to także zbijanie się w tych miejscach kołtunów i filców.

Wazelina i maści ochronne

Ich stosowanie nie jest czasochłonne a może pomóc ochronić poduszki psa przed wysuszeniem i pękaniem pod wpływem mrozu, soli i lodu. Wystarczy nasmarować poduszki łap psa przed spacerem. Minusem jest zostawianie tłustych śladów na podłodze i zwiększony poślizg psa na panelach czy innych śliskich powierzchniach w domu.

Psie buciki

Psie buciki do kupienia w sklepach z artykułami zoologicznymi znakomicie pomogą w ochronie psich łap, pod warunkiem, że pies zgodzi się na ich założenie. Konieczne jest także dobranie odpowiedniego rozmiaru. Jest to rozwiązanie wiążące się z większymi kosztami.


My stosujemy wycinanie sierści pomiędzy opuszkami, smarowanie maściami i wycieranie łapek. Na razie (odpukać) nie mieliśmy dzięki temu żadnych problemów z uszkodzonymi opuszkami ☺.







Czy kot powinien pić mleko?


"W małym koszyczku leży podusia, a na podusi coś się porusza. Ma małe uszka i nosek mały, a na dodatek w futerku cały. Gdybyś mu mleczka w spodeczku dał, to się przeciągnie i powie – miauuu, wyjdzie z koszyczka, mleczko wypije i brudny pyszczek łapką umyje.", „ZGADYWANKA – RYMOWANKA” A. H. MURGRABIA

Bo u babci na wsi koty zawsze piły mleko i nic im nie było... Bo zawsze dawaliśmy....Bo chcą...
To wszystko typowe argumenty za podawaniem kotom mleka. Czy słusznie?

W naturze kot nie miałby szans na samodzielne zdobycie mleka, nie stanowi ono jego naturalnego pożywienia (za wyjątkiem małych kociaków). Większość kotów, podobnie jak ludzi, w dorosłym wieku nie trawi laktozy zawartej w mleku. Spożycie go kończy się zazwyczaj bólem brzucha i rozwolnieniem.  Co przy dodatkowych problemach ze zdrowiem, będzie prowadziło do dodatkowego osłabienia organizmu. Efekty mogą pojawić się dopiero po 8 - 12  godzinach od wypicia mleka.

Jeżeli mimo wszystko chcemy naszemu kotu podawać mleko, wybierajmy takie o obniżonej zawartości laktozy. Znajdziemy je w sklepach zoologicznych i zwykłych sklepach ogólnospożywczych.
(Photo Credit: Shutterstock)

sobota, 14 stycznia 2017

Pies i kot w jednym stali domu...cz. II

Więc przywozimy do domu drugiego wymarzonego zwierzaka i ... co dalej?

Z porad praktycznych:

  • Ze względów bezpieczeństwa, dobrze jest wcześniej przyciąć kotu pazurki by podczas ataku paniki nie zrobił psu krzywdy (szczególnie wrażliwe na kocie ataki są psie oczy).
  • Powinniśmy na początku wyznaczyć jedno pomieszczenie w mieszkaniu do którego nie będzie miał wstępu rezydent, a "nowy" będzie mógł się z nim spokojnie zapoznać.


 Gdy przywozimy nowego kota....

  • Jeżeli kot przewożony jest w transporterze, pozwólmy psu obwąchać kota (nie otwierając transportera). W pogotowiu możemy mieć przygotowane smaczki dla psa, które podsuniemy mu w trakcie spotkania by nowy współlokator kojarzył mu się jak najbardziej pozytywnie.
  • Następnie wyprowadzamy psa z pomieszczenia. Nie powinien on mieć do niego wstępu dopóki kot wstępnie nie zapozna się z nowym miejscem. 
  • Kotu pokazujemy gdzie jest kuweta i miseczki... i zostawiamy na razie w spokoju. Niech zapozna się z otoczeniem, pozna zapach i hałasy w nowym miejscu oraz możliwe kryjówki. Czas potrzebny na aklimatyzacje w nowym domu zależy od charakteru zwierzaka. Jedne są otwarte i od razu po otwarciu transportera zaczną zwiedzać pomieszczenie, inne zaszyją się w ciemnym miejscu i minie kilka godzin zanim odważą się stamtąd wyjść. 
  • W tym czasie zajmijmy się naszym psem, zabierzmy na spacer, pobawmy się. Im bardziej będzie zmęczony tym mniej będzie ekscytował się "tym nowym ukrytym za drzwiami". 
  • Możemy przyzwyczajać kota i psa do ich wzajemnych zapachów, przez zamianę kocyków na ich posłaniach.

Pierwsze spotkanie powinno nastąpić gdy kot będzie się już czuł pewnie w nowym miejscu. Przebiegnie ono łatwiej jeżeli pies zna podstawowe komendy takie jak siad, leżeć lub zostaw. Przed wprowadzeniem psa powinniśmy:
  • założyć mu obrożę, ewentualnie kaganiec jeżeli obawiamy się, że może próbować atakować
  • przygotować smaczki, dużo smaczków
  • ulubioną zabawkę
Nie zmuszajmy kota do podchodzenia do psa! Koty to z natury ciekawskie stworzenie, gdy poczuje się na tyle pewnie sam podejdzie. Prawdopodobnie na początku będzie obserwował psa z bezpiecznej odległości. 
Nie pozwólmy psu na ganianie za kotem, przygniatanie itp. Natomiast nagradzajmy zachowania spokojne, delikatne obwąchanie, spokojne leżenie gdy kot przechodzi obok.

Wzajemne oswajanie wymaga czasu. Wiele zależy też od rasy psa. Psy myśliwskie, gończe, lub wielorasowe (będące niewiadomą) będą odczuwały większą potrzebę pogoni za uciekającym obiektem, w tym wypadku naszym nowym kotem - przez co cały proces zapoznawania może potrwać dłużej. Nie oczekujmy, że już po pierwszym spotkaniu między zwierzakami nawiążę się wielka przyjaźń. I co najważniejsze początkowe spotkania powinny się odbywać zawsze pod naszą kontrolą. To czy nasze zwierzaki dogadają się ze sobą i będą się razem bawić czy toczyć wieczne wojny w dużej mierze zależy od właściciela.




piątek, 13 stycznia 2017

Pies i kot w jednym stali domu... cz. I

Czy stanęliście kiedyś przed dylematem pies czy kot? Czy koniecznie trzeba wybierać? 

Wbrew pozorom sam proces oswajania kota z psem nie musi być skomplikowany i bolesny. W wielu przypadkach przyzwyczajenie kota do psa przebiega o wiele łatwiej niż dwóch kotów bądź dwóch psów.

Zakładam, że fakt przygarnięcia drugiego zwierzaka został przez właścicieli dobrze przemyślany, rozważone zostały wszystkie za i przeciw (koszty utrzymania, opieki weterynaryjnej, konieczność rozdzielenia czasu na dwa zwierzątka) i jest to w pełni świadoma decyzja. Skupie się więc tutaj tylko na wzajemnym oswajaniu naszych nowych towarzyszy.

W procesie oswajania, wiele zależy od sytuacji początkowej:

  • czy w domu jest już jakiś zwierzak;
  • jeżeli tak, w jakim jest wieku (młodym osobnikom zazwyczaj łatwiej jest przyzwyczaić się do nowego współtowarzysza);
  • czy miał już jakieś kontakty z psami/kotami i jak one przebiegały;
  • a może dopiero planujecie przygarnięcie pod swój dach kocio/psiej pary.

Tak czy inaczej konieczne będzie jednak wprowadzenie pewnych zmian w mieszkaniu, więc najpierw kilka porad technicznych.

Zmiany w domu

Kuweta
Do kociej kuwety pies nie powinien mieć dostępu. Psy często mają tendencje do zjadania kocich odchodów, co mogłoby skończyć się dla nich co najmniej problemami żołądkowymi. Dodatkowo mogłoby to zniechęcić kota do korzystania z niej. Rozwiązaniem jest zastosowanie kuwet krytych (nie rekomendowałabym jednak kuwet z drzwiczkami - nie stanowią one jednak bariery dla psa), umieszczonych w specjalnie zmodyfikowanych szafkach, lub w pomieszczeniu do którego pies nie będzie miał wstępu (np. łazienka z zamontowanymi kocimi drzwiczkami w drzwiach).

Miski
Kocia karma psom zazwyczaj bardzo smakuje. Kocie miski powinny być ustawione wyżej poza zasięgiem psiego pyska np. na parapecie, półce, stole itp.


Azyl
Zarówno pies jak i kot potrzebują miejsca gdzie będą mogły odpocząć niepokojone przez nikogo. Pies powinien mieć swoje legowisko w spokojnym, cichym miejscu bez przeciągów. Kocie legowisko powinno być przytulne, najlepiej umieszczone wyżej - mogą to być także platformy drapaka. Legowiskiem dla kota może być także pozostawiony otwarty transporter. Kot chętnie korzysta w mieszkaniu z powierzchni umieszczonych wyżej takich jak półki, wysokie szafki - powinien mieć zapewniony dostęp do takich miejsc, gdzie będzie mógł schronić się w razie potrzeby przed psem. 



Po przygotowaniu mieszkania, możemy udać się po nowego domownika. Pierwsze kocio - psie spotkanie zostanie opisane w części II.